Więcej

AmberPodcast Odcinek #13 Gdańsk cz.2- miasto historii i muzeów

Co warto zobaczyć w Gdańsku poza utartym szlakiem? Jakie miejsca, muzea i wydarzenia pozwalają jeszcze lepiej poczuć klimat tego niezwykłego miasta? W trzynastym odcinku AmberPodcast kontynuujemy spacer po Gdańsku z przewodniczką Izabellą Daszkiewicz. Odwiedzamy Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum II Wojny Światowej, Westerplatte, a także zaglądamy do Muzeum Bursztynu i Twierdzy Wisłoujście. Podpowiadamy również, gdzie wybrać się z dziećmi, które dzielnice warto odwiedzić poza ścisłym centrum, gdzie odpocząć nad wodą oraz jakie wydarzenia czy lokalne smaki warto poznać, by poczuć atmosferę miasta. Włącz AmberPodcast i odkryj Gdańsk na nowo!

Anna Kordecka: Witajcie w kolejnej części AmberPodcast, poświęconej atrakcjom turystycznym województwa pomorskiego. Partnerem tegorocznej serii jest Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna. W poprzednim odcinku spacerowaliśmy po historycznych uliczkach Głównego Miasta, odkrywając jego architektoniczne perełki. Dziś ponownie odwiedzimy Gdańsk, ale tym razem skupimy się na miejscach, które pozwalają głębiej zanurzyć się w jego historię i kulturę. Nasza przewodniczka, pani Izabella Daszkiewicz, opowie o muzeach, wydarzeniach organizowanych w regionie oraz o tym, gdzie warto odpocząć i czego spróbować, by poczuć prawdziwy klimat Gdańska. Witam serdecznie. Spoglądając na Gdańsk z góry, widzimy most, który prowadzi do kolejnego symbolu Gdańska, Westerplatte. Jakie atrakcje edukacyjne czekają na turystów, którzy zdecydują się odwiedzić to miejsce? 

Izabella Daszkiewicz: Ciekawostką jest to, że na Westerplatte można dopłynąć statkiem. Rejs rzeką Motławą trwa około 40 minut i po drodze można zobaczyć, jak działa współczesny port – zwłaszcza przeładunki, które odbywają się w ciągu tygodnia. Na miejsce można także dojechać komunikacją miejską lub samochodem – to niewielka odległość od centrum. Zwiedzanie zaczynamy przy dawnej bramie kolejowej, gdzie obecnie znajdują się tablice edukacyjne. Już w maju 2025 roku otwarte zostanie nowe Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku – będzie to kolejna cenna atrakcja na mapie Gdańska. Obecnie w sezonie letnim można zwiedzać wartownię nr 1, przejść w stronę cmentarza Obrońców Westerplatte, który dziś zyskał charakter mauzoleum, oraz zobaczyć pozostałości dawnych koszar. Spacer prowadzi do Pomnika Obrońców Wybrzeża, zbudowanego na sztucznym wzniesieniu, widocznego z kanału portowego. Od maja do października planowane jest również otwarcie placówki „Elektrownia”, która będzie dostępna dla zwiedzających. Wizyta na Westerplatte to przynajmniej dwie godziny – warto zaplanować ją wcześniej.

AK: Jak widać, to kolejne miejsce, które po prostu trzeba odwiedzić, będąc w Gdańsku. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku to nie jedyna placówka związana z tematyką II wojny światowej, prawda?

ID: Tak, zgadza się. W Gdańsku mamy trzy placówki, które nawiązują do okresu II wojny światowej. Jednym z najważniejszych symboli, obok Westerplatte, jest Poczta Polska nr 1. Obecnie trwa tam remont, ale znajduje się tam również pomnik obrońców Poczty Polskiej. To miejsce położone bardzo blisko Muzeum II Wojny Światowej. Samo muzeum już od zewnątrz robi ogromne wrażenie. Widoczna nad ziemią bryła to symbol przyszłości. Wejście prowadzi przez strefę teraźniejszości, natomiast główna część ekspozycji znajduje się 14 metrów pod ziemią – to nasza przeszłość. Jeśli planujecie wizytę, warto zarezerwować sobie co najmniej dwie godziny. Wystawa podzielona jest na trzy główne części: „Droga do wojny”, „Groza wojny” i „Długi cień wojny”, które obejmują w sumie 18 tematycznych sekcji. To muzeum, które mocno działa na emocje. Pokazuje nie tylko codzienne życie w czasie wojny, ale również bohaterów, ofiary i oprawców. To bardzo poruszająca opowieść. Ważna informacja – muzeum jest przeznaczone dla osób powyżej 14. roku życia. Dla młodszych dzieci dostępne są jedynie wybrane części, m.in. sala szkolna z lat 20., mieszkanie warszawskie pokazane w dniu wybuchu wojny oraz jego przemiany dwa lata później i po zakończeniu wojny. Pozostałe ekspozycje mogą być zbyt trudne i emocjonalnie obciążające. W  muzeum zobaczymy m.in., jak rodziły się systemy totalitarne – komunizm, faszyzm, nazizm, imperializm japoński – i jak doszło do wybuchu II wojny światowej. Na wystawie znajduje się również broń z tamtego okresu, dwa czołgi, kopia samolotu Junkers, mundury, przestrzeń obozowa, historia oblężenia Leningradu, codzienne życie w schronach okupowanej Europy. Ogromne wrażenie robi wagon, którym transportowano więźniów. Jest część poświęcona Katyniowi, obozom koncentracyjnym i zagłady. Następnie przechodzimy do części poświęconej oporowi – Polskiemu Państwu Podziemnemu, różnym powstaniom w Polsce i Europie. Możemy zobaczyć m.in. maszynę szyfrującą Enigma, a także ekspozycje dotyczące zakończenia wojny, konferencji pokojowych i rozliczania zbrodniarzy wojennych. To muzeum, które naprawdę skłania do refleksji i wywołuje silne emocje.

AK: Zdecydowanie polecam – naprawdę warto poświęcić czas i odwiedzić to muzeum, bo daje dużo do myślenia. W razie niepogody – zarówno podczas słoty, jak i upałów – zwiedzanie muzeów to świetny sposób na poznanie miasta. Tym bardziej, że Gdańsk oferuje bardzo bogatą i zróżnicowaną ofertę muzealną. Oprócz wspomnianego Muzeum II Wojny Światowej oraz powstającego Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku, mamy też Europejskie Centrum Solidarności czy Muzeum Bursztynu. Gdybyśmy mogły w skrócie opowiedzieć naszym słuchaczom, dlaczego warto odwiedzić te – i inne – placówki, oraz ile czasu warto przeznaczyć na ich zwiedzanie?

ID: Europejskie Centrum Solidarności znajduje się tuż obok Placu Solidarności, przy Pomniku Poległych Stoczniowców Grudnia 1970 roku. To miejsce zostało wpisane na listę pomników historii, więc naprawdę warto je odwiedzić. Z zewnątrz budynek ma surowy, industrialny charakter – ale w środku kryje nowoczesne muzeum. Znajdują się tu m.in. audytorium, w którym odbywają się konferencje i pokazy filmowe, archiwum, duża czytelnia oraz przestrzeń zwana „częścią zimową”, gdzie również organizowane są wydarzenia. Wewnątrz mieści się sześć głównych sal wystawowych – to tzw. część biletowana. Pozostała przestrzeń ECS-u jest ogólnodostępna. Od strony technicznej warto wspomnieć, że pod samą bryłą budynku znajduje się parking podziemny. Wystawa stała zabiera nas w podróż do czasów powojennych – począwszy od momentu, kiedy w Europie powstaje tzw. żelazna kurtyna. Jeśli odwiedzicie muzeum z dziećmi, możecie im pokazać, jak wyglądały pokoje w blokach z tamtego okresu, jak wyglądała codzienność i propaganda. Zobaczymy tu również wydarzenia z grudnia 1970 roku na Wybrzeżu, narodziny opozycji, działalność takich organizacji jak Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela czy Ruch Młodej Polski. Znajduje się tu też fragment poświęcony roli Kościoła Katolickiego, a wśród eksponatów zobaczymy m.in. kopię Papamobile. Jednym z najważniejszych punktów ekspozycji są oryginalne tablice z 21 postulatami sierpnia 1980 roku – to „Mona Lisa” tej wystawy. Obok znajduje się wózek elektryczny i wielka mapa terenów Stoczni Gdańskiej, która w swoim szczycie zatrudniała aż 17 tysięcy osób. Kolejne sale prowadzą nas przez wydarzenia z sierpnia 1980 roku, podpisanie porozumień i narodziny Solidarności. Jasna sala symbolizuje nadzieję – powstanie niezależnego związku zawodowego. Na kolejnym piętrze rozpoczyna się opowieść o stanie wojennym, wprowadzonym 13 grudnia 1981 roku. Widzimy telewizory z komunikatem generała Jaruzelskiego, bramę stoczni numer 2 – zniszczoną w trakcie pacyfikacji – oraz przestrzenie, które odtwarzają tymczasowe areszty i codzienność stanu wojennego. Jest też fragment poświęcony Pokojowej Nagrodzie Nobla przyznanej Lechowi Wałęsie oraz pomoc humanitarna, jaka płynęła do Polski z całego świata. Na dalszych planszach widzimy wizerunki m.in. Michaiła Gorbaczowa, a także informacje o pierestrojce, reformach, Okrągłym Stole i pierwszych wolnych wyborach z 4 czerwca 1989 roku. W jednej z ostatnich sal znajduje się instalacja symbolizująca efekt domina – pokazuje, jak przemiany zapoczątkowane w Polsce rozlały się po innych krajach bloku wschodniego: na Węgry, do NRD, a potem dalej. Na koniec schodzimy do sali im. Jana Pawła II – to miejsce refleksji, gdzie można zatrzymać się na chwilę i zobaczyć wizerunki duchowych przywódców pokojowych rewolucji. Dla najmłodszych, do lat 12, dostępny jest Wydział Zabaw – przestrzeń interaktywna. A jeśli chcemy spojrzeć na miasto z góry, warto wjechać windą na szóste piętro – z tarasu roztacza się widok na tereny stoczniowe.

AK: Jak Państwo słyszą, to jest kolejny punkt, który po prostu trzeba zaznaczyć na mapie Gdańska, będąc w tym pięknym mieście. Czy są jeszcze jakieś muzea, które warto odwiedzić? 

ID: Oczywiście! Jeśli mielibyśmy w Gdańsku do dyspozycji jeszcze 25. godzinę doby, warto przejść kilka kroków od Europejskiego Centrum Solidarności do Muzeum Bursztynu, które obecnie mieści się w Starym Młynie, na Starym Mieście – naprzeciwko wejścia do kościoła św. Katarzyny. Bursztyn, czyli nasze Złoto Północy, to skamieniała żywica mająca ponad 40 milionów lat. Gdańsk, jako światowa stolica bursztynu, może pochwalić się niejedną placówką z nim związaną – ale skupmy się na tej głównej. Na parterze zobaczymy największą na świecie bryłę bursztynu – waży ponad 60 kg! Choć nie jest to bursztyn bałtycki, robi ogromne wrażenie. Po zeskanowaniu biletu wchodzimy na kolejne poziomy, gdzie zobaczymy m.in. bursztyn w naturze – czyli inkluzje, w których zatopione są owady, pajęczaki, fragmenty roślin, a nawet pióra. Poznamy różne barwy bursztynu: od białych, przez mleczne, aż po czerwone i miodowe odcienie. Zobaczymy także, jak bursztyn wyglądał, gdy spływał z drzew w postaci sopli żywicy, a także jakie formy przybierał. Dowiemy się, czym różni się bursztyn bałtycki (zawierający ok. 8% kwasu bursztynowego) od innych żywic kopalnych z różnych części świata – wszystkie muszą mieć ponad milion lat, by zasłużyć na miano bursztynu. W części wystawy poświęconej wydobyciu i zbieraniu bursztynu można dowiedzieć się, że nadal można znaleźć go na plaży – szczególnie po sztormie. Trzeba być wcześnie rano, a najlepsze miejsca to pas od Zatoki Gdańskiej po Wyspę Sobieszewską. Bursztyn miał również zastosowanie w medycynie – dawniej używany jako amulet, później doceniony za swoje właściwości zdrowotne. W muzeum znajduje się nawet bursztynowa apteka, w której czeka kilka niespodzianek. Ale o tym najlepiej przekonać się samemu. Na drugim piętrze prezentowane są już wyroby z bursztynu. W Gdańsku powstał pierwszy cech bursztynników – już w XV–XVI wieku wytwarzano tutaj luksusowe przedmioty dla bogatych patrycjuszy, ale też na eksport. Mało kto wie, że bursztynową komnatę stworzyli właśnie gdańscy rzemieślnicy. Na wystawie zobaczymy m.in. szkatuły, ołtarzyki, szachy i pionki w różnych odcieniach bursztynu, a także elektryczną gitarę wykonaną z bursztynu. Są tam również meble, patery z owocami, biżuteria: pierścionki, naszyjniki. Nie zabraknie też jednego z najbardziej znanych symboli – Bursztynowego Słowika, nagrody wręczanej podczas festiwalu w Sopocie.

AK: To wszystko czeka na Państwa w Muzeum Bursztynu – proszę zapamiętać tę nazwę i koniecznie odwiedzić to miejsce podczas pobytu w Gdańsku. A co jeśli podróżujemy z dziećmi? Czy są w Gdańsku muzea, które szczególnie warto odwiedzić z młodszymi podróżnikami?

ID: Oczywiście, że są w Gdańsku muzea szczególnie lubiane przez dzieci! Jednym z przykładów jest oddział Muzeum Archeologicznego – Błękitny Baranek. To miejsce, w którym każde dziecko może poczuć się jak prawdziwy archeolog czy odkrywca. Można tu zobaczyć, jak wyglądała średniowieczna ulica Gdańska, poczuć ówczesne zapachy, dotknąć narzędzi, jakich używali dawni rzemieślnicy i poznać przedmioty codziennego użytku wytwarzane w Gdańsku. To wiedza, której nie trzeba przyswajać z podręczników – dzieci doświadczają jej wszystkimi zmysłami.Kolejna atrakcja to wizyta na pokładzie rudowęglowca Sołdek, zacumowanego przy wyspie Ołowianka. Możliwość wejścia za ster dużego statku, który kiedyś przewoził węgiel z Polski, robi na dzieciach ogromne wrażenie. Latem działa także prom Motława, którym można przepłynąć na drugą stronę i odwiedzić kolejną część Narodowego Muzeum Morskiego. Tam, na jednym z pięter, dzieci mogą poczuć się jak kapitan statku – samodzielnie sterować symulatorem i sprawdzić, jak to jest prowadzić jednostkę morską. Wszystkie te trzy muzea – Błękitny Baranek, Sołdek i Narodowe Muzeum Morskie – znajdują się w samym sercu Gdańska, w pobliżu Żurawia. To świetne propozycje dla rodzin z dziećmi.

AK: Sporo atrakcji już za nami – można powiedzieć, że naprawdę porządnie pozwiedzaliśmy Gdańsk! Szczególnie Stare i Główne Miasto, przeszliśmy się też wzdłuż Motławy. A czy są jeszcze jakieś miejsca w Gdańsku, które warto odwiedzić, a które znajdują się nieco dalej od tych najbardziej znanych, centralnych atrakcji?

ID: Tak, zdecydowanie są w Gdańsku dzielnice warte odwiedzenia, które znajdują się nieco dalej od centrum. Często wspomina się o Westerplatte, ale w drodze do tego miejsca warto zatrzymać się przy Twierdzy Wisłoujście – to nowożytna fortyfikacja, która niedawno została ponownie udostępniona dla turystów. Można ją zwiedzać w sezonie letnim i zobaczyć, jak taka twierdza wygląda od środka. Ciekawym miejscem jest także Nowy Port, dzielnica, w której znajduje się latarnia morska – również otwarta dla zwiedzających latem. Warto wspiąć się na górę i zobaczyć panoramę okolic portowych. Kolejnym punktem na mapie jest dzielnica Oliwa, gdzie znajdziemy przepiękny Park Oliwski oraz Katedrę Oliwską. Codziennie odbywają się tam krótkie, około 20-minutowe prezentacje gry na słynnych organach. Latem natomiast ma miejsce Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej – w tym roku będzie to już 49. edycja. Zdecydowanie warto posłuchać tej wyjątkowej muzyki w takim otoczeniu. Warto również wybrać się do Wrzeszcza, gdzie znajduje się odnowiona ulica Wajdeloty, z pięknymi kamienicami z końca XIX wieku. Z kolei na Górze Gradowej mieści się Centrum Hevelianum – idealne miejsce na rodzinne zwiedzanie i naukę poprzez zabawę. A w Brzeźnie znajduje się Dom Zdrojowy, który również prowadzi ciekawe działania edukacyjne i jest dostępny dla zwiedzających. Jeśli ktoś chce zostać bliżej centrum, polecam spacer wzdłuż Opływu Motławy, gdzie można zobaczyć dawne fortyfikacje miejskie od strony wody. Tę trasę można również pokonać kajakiem – to zupełnie inna perspektywa Gdańska.

AK: No dobrze, skoro już wiemy, co warto zobaczyć będąc w Gdańsku, to może warto jeszcze wspomnieć o wydarzeniach, które odbywają się w mieście. Jeśli mamy do dyspozycji tydzień, dwa, trzy, a może nawet cały miesiąc nad morzem – to w jakich wydarzeniach warto wziąć udział? 

ID: Do Gdańska najlepiej przyjechać na cały rok, bo przez cały rok odbywa się tu wiele różnorodnych wydarzeń. Zbliżają się m.in. targi bursztynowe – odbywają się dwa razy do roku pod nazwami Amberif i Ambermart. To wydarzenia skierowane zarówno do branży jubilerskiej i bursztynników, jak i do każdego, kto interesuje się biżuterią i chce kupić coś wyjątkowego – targi są dostępne również dla odwiedzających. Z imprez znanych w całej Polsce i Europie na szczególną uwagę zasługuje Jarmark św. Dominika, najstarszy jarmark w tej części Europy – odbywa się nieprzerwanie od XIII wieku. Trwa aż trzy tygodnie i odbywa się w samym sercu historycznego Gdańska. Można tu kupić unikatowe produkty, ale towarzysząca jarmarkowi atmosfera i wydarzenia kulturalne przyciągają tysiące turystów. W podobnym czasie odbywa się również Festiwal Szekspirowski – z główną sceną w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, ale spektakle odbywają się również w różnych dzielnicach miasta. Kolejnym barwnym wydarzeniem jest Festiwal FETA – festiwal teatrów ulicznych, który gromadzi wielu widzów i artystów z całego świata. Miłośnicy muzyki klasycznej z pewnością docenią Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej w Oliwie – odbywa się on w Katedrze Oliwskiej, ale również w Bazylice Mariackiej. W wakacje można też usłyszeć koncerty karylionowe, które rozbrzmiewają z wież gdańskich kościołów. Coraz większą popularnością cieszy się także festiwal Wisłoujście – wydarzenie muzyki elektronicznej, organizowane w wyjątkowej przestrzeni zabytkowej twierdzy. W Gdańsku odbywa się również Międzynarodowy Festiwal Mozartowski „Mozartiada”, a także Dźwięki Północy – festiwal muzyki tradycyjnej, odbywający się co dwa lata. Nie można też zapomnieć o wydarzeniach żeglarskich – w sierpniu odbywa się zlot żaglowców Baltic Sail, który przyciąga fanów żeglarstwa z całej Europy. Poza tym, przez cały rok w różnych dzielnicach Gdańska odbywają się mniejsze i większe wydarzenia – związane m.in. z rocznicami ważnych momentów historycznych, takich jak wybuch II wojny światowej czy podpisanie porozumień sierpniowych. Tych wydarzeń jest naprawdę dużo – warto śledzić lokalne kalendarze i strony miejskie, żeby być na bieżąco.

AK: Dziękuję bardzo za tę obszerną odpowiedź. Jak Państwo słyszą, Gdańsk to nie tylko zabytki, ale też mnóstwo wydarzeń, w których naprawdę warto wziąć udział. W naszej rozmowie nie może jednak zabraknąć jeszcze jednego tematu – czy jest coś, co warto w Gdańsku skosztować albo wypić? Co jest szczególnie charakterystyczne dla tego miasta?

ID: Jeśli chodzi o smaki charakterystyczne dla Gdańska, to zdecydowanie warto wspomnieć o kilku wyjątkowych trunkach – w końcu Gdańsk jako miasto portowe od wieków słynął z napojów, nie tylko tych bezalkoholowych. Najbardziej znanym z nich jest likier Goldwasser, którego historia sięga gdańskich Żuław, choć jego główna produkcja odbywała się właśnie w Gdańsku. To czterdziestoprocentowy likier z dodatkiem około 20 rodzajów ziół i płatkami 22-karatowego złota. Ma słodkawy, nieco anyżowy smak i podawany jest zazwyczaj schłodzony. Latem potrafi smakować wybornie – choć oczywiście wszystko zależy od gustu. Goldwasser jest znany w wielu regionach Europy i na pewno zasługuje na to, by go chociaż raz spróbować. Kolejny trunek, który również ma swoją tradycję na Pomorzu, to machandel – jałowcówka, której nie sposób pomylić z niczym innym. Jeśli ktoś poda Wam kieliszek z wykałaczką i wędzoną śliwką – możecie być pewni, że to właśnie machandel. Sposób degustacji też jest wyjątkowy: wkładamy śliwkę do ust, zalewamy ją trunkiem, przełykamy i łamiemy wykałaczkę. Ale uwaga – kto zrobi to jako ostatni, stawia kolejną kolejkę! W Gdańsku trzeba być szybkim. Na koniec coś naprawdę historycznego – piwo jopejskie. Jego początki sięgają średniowiecza. Wtedy było to gęste, ciemne piwo o niskiej zawartości alkoholu (około 2%) i powszechnie spożywano je na co dzień. Dziś, dzięki odtworzonym recepturom, ponownie warzy się piwo jopejskie – dojrzewa przez około rok i ma już ponad 10% alkoholu. Co ciekawe, sprzedawane jest w butelkach o pojemności 1,5 litra, więc najlepiej smakować je w towarzystwie. 

AK: A czy Gdańsk ma coś do zaoferowania również tym, którzy już sporo zobaczyli – przeszli się po starych uliczkach, odwiedzili muzea – i teraz chcieliby po prostu trochę odpocząć?

ID: Gdańsk leży nad Zatoką Gdańską, więc jeśli ktoś chce odpocząć po intensywnym zwiedzaniu, to plaża jest zawsze dobrym pomysłem. Dla plażowiczów idealne będą dzielnice takie jak Jelitkowo czy Brzeźno, gdzie znajdziemy szerokie plaże i molo. Warto też odwiedzić Nowy Port, a nawet niewielką plażę przy Westerplatte. Ale taką prawdziwą perełką, jeśli chodzi o wypoczynek, jest Wyspa Sobieszewska – również należąca do Gdańska. To miejsce nie tylko z szeroką, piaszczystą plażą, ale również z dwoma rezerwatami przyrody: Ptasi Raj i Mewia Łacha, gdzie można podziwiać wyjątkowe gatunki ptaków i przyrodę w niemal nienaruszonym stanie. Dla tych, którzy wolą aktywny wypoczynek, Gdańsk to prawdziwa nieformalna stolica rowerowa. Mamy tu świetnie przygotowane trasy rowerowe i spacerowe, zwłaszcza w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. To idealne miejsce na kontakt z naturą – zarówno dla miłośników dwóch kółek, jak i pieszych wędrówek.

AK: Jak najlepiej zwiedzać Gdańsk? Czy warto odkrywać miasto samodzielnie, z przewodnikiem, korzystając z audioprzewodnika, czy może w tradycyjny sposób – z papierowym przewodnikiem w ręku?

ID: Sposobów na zwiedzanie Gdańska jest naprawdę wiele – wszystko zależy od tego, ile mamy czasu i jak lubimy odkrywać nowe miejsca. Jeśli ktoś preferuje zwiedzanie indywidualne, można zaopatrzyć się w tradycyjny przewodnik – dostępny m.in. w punktach informacji turystycznej, np. w Bramie Wyżynnej, przy ulicy Długiej lub Długim Targu. Dla tych, którzy wolą bardziej zorganizowaną formę, polecam skorzystać z oferty tzw. Pomorskie Tours – to jednodniowe wycieczki po Gdańsku o różnej tematyce, a także wycieczki po całym regionie. Można też wynająć lokalnego przewodnika na indywidualne zwiedzanie – ich kontakty dostępne są np. na stronach muzeów czy w oficjalnych źródłach turystycznych. Warto dodać, że przewodnik mieszkający w danym miejscu, opowiadający z pasją i znający lokalne ciekawostki, zawsze wniesie coś więcej niż nawet najlepiej napisana książka. To osobiste historie, odpowiedzi na pytania, a często i anegdoty, których nie znajdziemy w tradycyjnym przewodniku. Dla osób preferujących technologię dostępne są także aplikacje mobilne z trasami turystycznymi po Gdańsku – informacje o nich również można uzyskać w punktach informacji turystycznej.

AK: A czy Gdańsk oferuje coś w rodzaju karty turystycznej dla odwiedzających? Takiej, która uprawnia do zniżek na bilety wstępu do wybranych atrakcji lub ułatwia poruszanie się po mieście?

ID: Jeśli przejrzycie Państwo strony internetowe poszczególnych muzeów, można tam znaleźć informacje o dniach bezpłatnego wstępu. Niestety, nie zawsze pokrywają się one z terminem wizyty. Dlatego ciekawym rozwiązaniem jest Pomorska Karta Turysty, którą można nabyć w punktach informacji turystycznej. Karta dostępna jest w różnych wariantach – na przykład pakiet Metropolia, obejmujący Trójmiasto, oraz pakiet Metropolia Plus, który rozszerza zasięg na cały region. Dzięki niej można uzyskać zniżki nie tylko na bilety wstępu do atrakcji turystycznych, ale również do wybranych restauracji i innych miejsc w regionie.

AK: To wszystko na dziś. Oczywiście nie udało nam się opowiedzieć o wszystkich atrakcjach, jakie oferuje Gdańsk – dlatego najlepiej będzie, jeśli odwiedzą Państwo to miasto osobiście i sami sprawdzą, co jeszcze warto zaznaczyć na swojej turystycznej mapie. Bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę Pani Izabelli Daszkiewicz, która oprowadziła nas po Gdańsku i tak barwnie opowiadała o jego uliczkach, zabytkach i mniej oczywistych miejscach, które warto zobaczyć. Dziękuję serdecznie!

ID: Również dziękuję. I serdecznie zapraszam do Gdańska – o każdej porze roku. Nie bez powodu nie zdradziliśmy dziś wszystkiego… Zostawiamy coś do odkrycia dla Państwa, by każdy mógł poczuć magię tego miejsca na swój sposób.

AK: A ponieważ cykl AmberPodcast o atrakcjach turystycznych Pomorza powstaje we współpracy z Pomorską Regionalną Organizacją Turystyczną, w kolejnym odcinku przeniesiemy się na Żuławy i Mierzeję Wiślaną. Zapraszam serdecznie – i do usłyszenia!

Km 57+300 do km 65+150 pomiędzy węzłami Kopytkowo – Warlubie

Węzeł Kopytkowo zamknięty w kierunku Gdańska.

Ruch odbywa się dwoma pasami w kierunku Łodzi i jednym pasem w kierunku Gdańska.

Km 30+000 do km 35+889 pomiędzy węzłami Swarożyn-Pelplin

Ruch odbywa się dwoma pasami w kierunku Gdańska i jednym pasem w kierunku Łodzi.

Więcej informacji